Baaardzo dawno nie pisałyśmy, ale to przez to, że są wakacje i nie ma czasu zbytnio. Ja praktycznie jestem cały czas w rozjeździe, tylko przepakowuje ubrania i jadę dalej :)
W piątek obóz, już odłożyłam ciuchy i zbieram wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy.
Eliza (moja "sis") była w Anglii i przywiozła mi koszulkę i brelok <3
Lovciam ją straaaasznie za to <3 *___*
Od 2 dni mam pieska, Lunę. Zaczyna mnie denerwować, bo ciągle trzeba na dwór wychodzić ;/
Idę spać, dobranoc :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz