piątek, 29 sierpnia 2014

119. p.



No siema!

Jestem w Toruniu! Nareszcie. Wjechałam tylko do tego miasta i kiedy mijałam Dworzec PKS od razu powróciły wspomnienia. Pamiętacie naszego szukania wi fi? A K. pamiętasz jak wyciągałam przy wszystkich Andrzeja (to mój chłopak, żeby nie było)? Później Cinema City i od razu przypomniało mi się spacerowanie z Michałem nad Wisłę. A teraz mieszkanie... Ouu... Tu już nawał wspomnień. Łóżka na których ciągle leżałyśmy. Parapety, gdzie siedziałyśmy nocami oglądając blokowiska. Łazienka, której śliczne zdjęcia umywalki robiłyśmy i te hipnotyzujące płytki. Tapeta, gdzie zabijałam nasze tabalugi. Lodówka, która była naszym bogiem. Stół, gdzie czytałyśmy nazwy pizz u Grubego Zenka oraz nasze główne miejsce posiedzeń. Wszystko, dosłownie wszystko z czymś mi się kojarzy. Następne wakacje spędzimy również tutaj, prawda K.? O ile znajdziemy pracę. Wieczorem czeka na mnie galeria i sprzątanie. Uwaga! Nadchodzę!




Aktualnie dzieci się nudzą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz