piątek, 4 kwietnia 2014

76. p.




       K. jak zauważyłam totalnie nas sobie olała. Jesteście smutni, prawda? (chodzi mi o jej wpisy na blogu). Dziś w naszej szkole, a raczej na hali, z którą jest złączona odbywały się Targi Pracy i Edukacji. Zgarnęłam trochę długopisów i notesów. Mój stan zdrowotny (jak to ładnie ujęłam) zdecydowanie się poprawia, chociaż nie rozstaję się z tabletkami. Jutro, o ile wszystko pójdzie dobrze, pojedziemy z tą tamtą (K.) do Olsztyna. Zakupy! Muszę kupić sobie spódniczkę. Dostałam kolejne zaproszenia na 18-stki. Pierwsza jest 20 kwietnia, a kolejna 26 kwietnia. Pomyślałam, że uwiecznię Wam kiedyś te pisemne zaproszenia (wiem, jest powtórzenie, wybaczcie). Dziś jednak zrobiłam zdjęcia wielu innym rzeczom. Nudy wzięły górę, a nauka na egzaminy czeka. W poniedziałek o 14:30 mam egzamin (ups, mam ubogie słownictwo) wewnętrzny. Dam radę! Muszę.

Dzień 1.

Nie wiecie o co chodzi? Już wszystko wyjaśniam. Postanowiłam się odchudzać (znowu). Mam wielkie chęci zacząć również biegać. Miałam robić to z K., ale ona zawsze znajdzie jakąś wymówkę. Także dziś przebiegłam 2km i ok.8 przejechałam rowerem. To drugie nie sprawia mi żadnej trudności, jednak moja kondycja nie jest dobra. Jakby to K. ujęła..."zrechałam się" jak cholera. (coś często Cie tu dziś przywołuję). Wiem, dopiero zaczynam i mam nadzieję, że w tym wytrwam, a mój wynik się poprawi. Na czym miałaby polegać moja dieta? Stosuję dietę (kolejne powtórzenie... w sumie, a co ja human?) MŻ! Czyli Mniej Żreć! A poza tym? Na niczym konkretnym. Po prostu więcej ruchu i mniejsze posiłki z wyłączeniem słodyczy. Trzymajcie kciuki! 



Moje tabletki. Jak na 18-letnią dziewczynę nie wygląda to za ciekawie...



Najwspanialsza seria książek (wiem, są zboczone)
 
  

Moje łupy z targów

 


 A to już moje dzisiejsze zdjęcia (artystyczne haha...)
 










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz